[nepal] 25.10.2010 Tilicho Lake – Yak Kharka

Posted on BLOG
Wyspani, bo tym razem w łózkach, zaaklimatyzowani wracamy dziś do głównego szlaku prowadzącego na naszą mityczną Przełęcz.


Jeszcze rzut oka na atrakcje jakie zapewnia schronisko

I idziemy. Ma być długo, bo ponoć 7 godzin drogi. Zaczynamy od naszych znajomych osuwisk.

Pogoda zdaję się ustabilizowała się na dobre. Słońce, błękitne niebo. I tak ma być!

Mijamy nasz trudny moment. No faktycznie, lekko nie było 😉

Udało się dojrzeć blue sheep. Tle, ze one takie blue jak i sheep. 😉 Najbliżej chyba było do naszej kozicy

W takich plenerach to i można czekać na obiad 😉

Pomidorowa z ryżem razy cześć 😉

Idziemy droga omijająca Manang, wysoko trawersując wioskę Khangshar.

by dojść do Chyongo, czyli opuszczonej wioski wokół której znajdowało się wieeelkie pastwisko

Jeszcze ostatnie spojrzenie na Wielka Barierę i okolice Tilicho Lake.

A na pastwisku jaki, pozujące bardzo cierpliwie i z dużym wdziękiem. Może były specjalnie szkolone w obsłudze turystycznej? 😉

Widoki na różne Annapurny…

Na grzbiecie spotkaliśmy naszego Izraelczyka. Ognisko, czajnik, herbatka, jakieś żarcie, gitara i dziś dla odmiany Zeppelini i „Rock n’roll”, ech, nie ma to jak turystyka żywcem wyjęta z naszych Beskidów. Aż by chciało się iść w podobny sposób 😉 No, ale tragarza miał….

Widać już naszą Przełęcz ( pomiędzy dwiema zaśnieżonymi górami ). Góra na środku to Yakwakang (6482m)

A w druga stronę widać Manang

i Annapurny II i IV

A bezstresowa zabawa trwa dalej. ;-)))

Zeszliśmy do doliny, udało się znaleźć most, dalej jednak poszliśmy za tragarzami, jakimś skrótem. tragarzy z oczu zgubiliśmy i nie pozostało nam jak podejść prawie 150m metrów przez krzaki stromo w górę, co na 4000m z plecakiem, z uczuciem głodu i zmęczenia już ósmą godzina drogi…

Po drodze minęliśmy kompletny szkielet jaka… Hmnnn…

I juz w zapadających ciemnościach wyladowaliśmy w Yan Lodge w Yak Kharka. Hot shower był na życzenie pod postacią wiadra z gorącą wodą. I zostaliśmy pochwaleni przez tragarzy, ze poszliśmy za nimi, bo zaoszczędziliśmy jakąś godzinę. Ha!

Dzień 1 Warszawa – Kathmandu
Dzień 2 Kathmandu
Dzień 3 Kathmandu – Bhulbhule
Dzień 4 Bhulbhule – Jagat
Dzień 5 Jagat – Thonje
Dzień 6 Thonje – Chame
Dzień 7 Chame – Upper Pisang
Dzień 8 Upper Pisang – Manang
Dzień 9 Manang – Khangsar
Dzień 10 Khangsar – Tilicho Base Camp
Dzień 11 Tilicho Lake
Dzień 12 Tilicho Lake – Yak Kharka
Dzień 13 Yak Kharka – Thorung Phedi
Dzień 14 Thorung Phedi – Muktinath
Dzień 15 Muktinath – Jomosom
Dzień 16 Jomosom – Kobang
Dzień 17 Kobang – Do Kholagaon
Dzień 18 Do Kholagaon – Ghorepani
Dzień 19 Ghorepani – Birethandi
Dzień 20 Birethandi – Pokhara
Dzień 21 Pokhara – Sauraha
Dzień 22 Sauraha
Dzień 23 Sauraha – Kathmandu
Dzień 24 Kathmandu
Dzień 25 KathmanduPublikuj posta
Dzień 26 Kathmandu-Warszawa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA. Wykonaj poniższe działanie *