3 września 2012.
Dzień 26. Tadżykistan. Kirgistan.
Warto było spać w tym miejscu, bo widoki z rana znacznie lepsze i widać górę. Mierzy 7495 metrów, zwie się obecnie Szczyt Ismael Somoni. Uprzednio Pik Komunizma, a jeszcze wcześniej Pik Stalina.
Widać na ostatnim planie z lewej strony.
Rano ledwie ruszamy już stoimy, Piękne jeziorko z odbiciem gór.
Potem dyrektoro zaprasza nas do swojego gabinetu, gdzie zaliczamy tradycyjny poczęstunek: herbata, cukierki, ciastka, owoce i lepioszka. Dyrektor zarabia ok 100 dolarów i cieszy się bo niedługo powinna być jakaś podwyżka.
W końcu opuszczamy szkołę. Daleko znów nie ujechaliśy, widoki nie pozwalają.
Znów jesteśmy przy połączeniu Muk i Kyzył Su. Fascynująco wygląda mieszanie się dwóch rzek, dwóch kolorów.