[indie] Ladakh. Dzień 15

Posted on BLOG

30 czerwca 2012
Hanuma La BC – Omang

Poranek cudny. Trochę nas męczyła świadomość, że mamy na śniadanie podejść 800 metrów, aż na 4800m. Trochę dużo.


Spaliśmy razem z dwiema ekipami. Polakami i Francuzami. Towarzyszą nam na noclegach już od kilku dni. Obie „wyprawy” maja dosyć wyskoki standard, a ilość osób obsługi przewyższała ilość trekersów. Wrażenie robiła dwójka Francuzów, która miała: przewodnika, osiołkowego, jego pomocnika i kucharza. I osiem osłów. A my, no cóż. Nie mieliśmy namiotu – toalety, więc za dnia trzeba było trochę odchodzić w bok 😉

Idziemy. Z góry pięknie widać falliczną skałkę, cel wczorajszego wyścigu dwójki śmiałków.

Nasze osiołki już nas wyprzedzają. Tradycyjnie zobaczymy je wieczorem.

Widoki tak bardzo kuszą i zapraszają do długich odpoczynków.

I w końcu koniec podejścia.

Przełęcz Hanuma La –  ok 4800m.

Dalsza droga zapowiada się niewinnie, ale czeka nas 1400 metrów zejścia.

Lepiej nie myśleć o czekającym nas schodzeniu. Może tak popatrzeć na widoki?

Zbliżenie na klasztor w Lingshed.

Dolina rzeki Zanskar.

I góry Zanskar.

Ileż można siedzieć i patrzeć. Trzeba iść. Początkowo dolina opada bardzo łagodnie.

Później zaczyna być coraz ciaśniej i przepastniej.

Zaczynamy budzić zaciekawienie u miejscowej fauny.

I jest niespodzianka. Przy tzw. pastwiskach Snertse stoi rozbity kolejny namiot-spadochron. Herbata i cola. Niebo w gębie.

Mamy jeszcze z godzinę na dół i całkiem sporo zejścia. Po chwili nasza wąska dolina otwiera się i ukazuje nam fantastyczny widok. I do tego zachodzące słońce.

Jest pięknie. Siedzimy i siedzimy i nikt nie chce schodzić. Zwłaszcza, że będzie stromo, długo i krucho. Lepiej się więc rozkoszować widokami.

Widać nasza jutrzejszą ostatnią przełęcz. Z mapy wynikało, że będzie malutka, a tu kawał podejścia. Ale co tam, to dopiero jutro. Nasz nocleg tam gdzieś w dole przy potoku.

Schodzimy.

Tradycyjnie ledwo żywi dochodzimy na nocleg. Dzień żegna nas całkiem ładnym obrazkiem. Śpi się przyjemnie, to 3400m, więc tyle tlenu to dawno nie wdychaliśmy 😉

A jutro ostatnia przełęcz. Koniec trekingu coraz bliżej.

Dzień 1. Warszawa – Leh
Dzień 2. Leh – Hemis – Thiksey – Leh
Dzień 3. Leh – Khardung La – Diskit – Turtuk
Dzień 4. Turtuk – Hunder – Diskit – Panamik
Dzień 5. Panamik – Pangong Tso
Dzień 6 Pangong Tso – Leh
Dzień 7 Leh – Lamayuru
Dzień 8 Lamayuru
Dzień 9 Lamayuru – Wanla
Dzień 10 Wanla – Hanupatta
Dzień 11 Hanupatta – Photaksar
Dzień 12 Photaksar – Senggi La BC
Dzień 13 Senggi La BC – Gongma
Dzień 14 Gongma – Hanuma La BC
Dzień 15. Hanuma La – Omang
Dzień 16. Omang – Hanumil
Dzień 17. Hanumil – Padum
Dzień 18. Padum – Parkachik
Dzień 19. Parkachik – Kargil

Dzień 22. Leh – Karzok
Dzień 23. Karzok – 5200m
Dzień 24. 5200m – Changpa
Dzień 25. Changpa – Pangunagu
Dzień 26. Pangunagu – Leh

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA. Wykonaj poniższe działanie *