2-4 października 2013.
Teheran. Iran w odcinkach cz. XXII.
Siedzimy w autobusie do Teheranu. Powoli kończą się te intensywne dwa tygodnie.
eheran jest ogromnycm miastem. Mieszka tu około 15 milionów ludzi. Położone jest na łagodnym zboczu na wyskości 1100-1800m npm. Dojeżdżając od południa widzimy pnące się w górę wielkie miasto, ograniczone wielkim, sięgającym 4000m npm masywem górskim.
Zasadniczo w każdym z odwiedzanym miast, buduje się jakiś wielki meczet. W Teheranie nie może być inaczej.
Sam Teheran to miasto-chaos 😉 Wyczuwam pewne podobienstwa do Delhi. Dziki tłum, trochę ciekawych miejsc mocno porozrzucanych po mieście. No i ten niesamowity dziki ruch uliczny. Kto nie widział nie uwierzy. Ta zdjęciu widać próbę nauki poruszania się po drodze. Przy czym jest jeszcze zupełnie inaczej. Ogólnie wygląda to tak, że samochody, autobusy, MOTORY jeżdżą jak chcą, ale ruch nie musi być tylko prawostronny. Pieszy ma się martwić nad sposobem jak przejść na drugą stronę ulicy. Mocne przeżycie, a w paru miastach już byłem. Trudności po zmroku wzrastają znacząco. Pełne szaleństwo. Najlepsza taktyka to przykleić się do miejscowych, choć trudno im dotrzymać kroku, kiedy stojąc na środku rozszalałej ulicy taki Teherańczyk ostro rusza na nadjeżdżające auto. Chwila wahania i jest już za późno. On już przeszdł, a ja stoję na środku piekła. Uch…
Z dworca jedziemy metrem. Tak, są tu cztery linie metra. Znowu lepiej nie porównywać z naszym krajem. W godzinach szczytu jest zatłoczone do nieprzyzwoitości. Można zauważyć oddzielne wagony tylko dla kobiet. Ciekawe, w metrze mężczyzna jest dyskryminowany 😉 Bo kobieta nie dość, że może jechać w swoich wagonach, gdzie nie wejdzie żaden facet, może też jechać w wagonach z mężczyznami. Jednak jak się wyjdzie na powierzchnię już tak wesoło nie jest.
Wysiadamy na placu Chomeiniego. Wita nas koncert i pokaz tańca.
Do bębna i piszczałki skocznie podrygują czterej panowie. Trzech młodych, ubranych w brązowe stroje i Solista ubrany na biało (beżowo?).
Solista porusza się znakomicie, te drobne ruchy rękami, biodrami, tułowiem. Wzbudza aplauz w wśród miescowych, którzy oklaskują go z wielkim zapałem.
Pod koniec występu słuchający zaczęli wciskać banknoty za szeroki pas głównego tancerza, lub któregoś z muzyków.
Rozgościliśmy się w hotelu Firouzeh. Bardzo czysty, wręcz luksusowy. Za jakieś 25 zł od osoby. Śniadanie, internet. Miła obsługa. Czego jeszcze więcej chcieć?
Po południu poszliśmy na bazar. Dziki tłum, sam bazar olbrzymi. Jakoś już nie miałem ochoty zaliczać kolejnego targu. Poszliśmy jeszcze uliczkami Teheranu, aż doszliśmy do parku. Z wesołym miasteczkiem.
I z kolorową fontanną.
Znaleźliśmy też halę sportową z trenującymi zapaśnikami.
Ogólnie nie było jakiegoś ciśnienia na zwiedzanie. Teheran to trudne miasto, miejsca, które warto zobaczyć (ale niekoniecznie ) są rozrzucone po całym mieście. Ponieważ wyjazd się zbliżał ku końcowi, więc wybraliśmy niezobowiązujący spacer w nieodległej okolicy od hotelu. Można było zrobić ostatnie zakupy, zjeść pyszne lody, czy obejrzeć patriotyczny spektakl dotyczący wojny irańsko-irackiej.
Nazajutrz rankiem ruszyliśmy metrem do północego Teheranu. Jedzie się prawie godzinę. Wychodzimy i jakbyśmy znaleźli się w innym mieście. Spokojniejsze, brak tego przybazarowego chaosu. Widać, że jest to bogatsza część miasta. Inna zabudowa. Jakieś centrum handlowe w stylu zachodnim. I zaraz przy metrze wspaniały targ. Nieduży ale wszystko było: warzywa, owoce, przeróżne pieczywo, jakaś szybka knajpka, oraz wszelaka odzież i tekstylia.
Koniec końców trafiamy przed północą na lotnisko. Czekamy kilka godzin, Samolot mamy o 3 w nocy. Dolatujemy do Stambułu, gdzie już jest DUTY FREE… 😉 Właśnie, chyba nigdzie nie napisałem, że w Iranie nie ma żadnego alkoholu. Żadnego. I tak tam wrócę. Kraj z którego przebija kilkutysiącletnia historia, pełnego otwartych, uśmiechniętych, kulturalnych, spokojnych i baaardzo uczynnych ludzi.
1. Kaszan.
2. Abyaneh.
3. Esfahan. Wstęp.
4. Esfahan. Meczet Imama.
5. Esfahan. Plac Imama.
6. Esfahan. Meczet szejka Lotfollaha.
7. Esfahan. Bazar i okolice.
8. Esfahan. Meczet Piątkowy.
9. Esfahan. Katedra Vank.
10. Esfahan. Mosty.
11. Sziraz.
12. Sziraz. Meczet Hosseina.
13. Sziraz. Meczet Nasir-ol-Molk.
14. Persopolis.
15. Pustynia Lut. Kaluts.
16. Jazd.
17. Jazd. Meczet Piątkowy i Stare Miasto.
18. Meybod
19. Chak Chak
20. Kharanaq.
21. Qom.
22. Teheran.