[foto] 12 wybranych zdjęć 2010 roku – suplement
Rok 2010 także zasłużył na suplement. Głównie Nepal(9), do tego Bieszczady (1), Włochy (1), Gruzja (1).
Rok 2010 także zasłużył na suplement. Głównie Nepal(9), do tego Bieszczady (1), Włochy (1), Gruzja (1).
Nowy rok, można powspominać miniony. Wybrałem dwanaście zdjęć które mi się podobają najbardziej. Czyli co? Nepal (3), Kostomłoty (2), Jabłeczna (2), Włochy (2), Tatry (2), Gruzja(1).
Udało się trafić na pierwszy oddech zimy.
Z rana jeszcze Magda z Danielą poczyniły zakupy. Czapki, stołki ;-))) Serdecznie pożegnaliśmy się z właścicielem hotelu, zostaliśmy obdarowani pożegnalnymi szalami. Potem targowaliśmy sie z taksówkarzami o kurs na lotnisko. […]
Z rana jedziemy do Bhaktapuru. Na dworcu mała konsternacja, za bile pomocnik kierowcy krzyczy sobie 150 Rs. No jakieś jaja. To tylko 20 kilometrów. Po jakimś czasie cena spada do […]
Dziś najważniejszy dzień święta Tihar, toteż nie jedziemy do Bhaktapuru tylko zwiedzamy na miejscu. Idziemy z rana na Durbar Square. Przy wejściu na plac trafiamy na paradę motocyklistów skandujących jakieś […]
Rano przy autobusie do Kathmandu okazało się, że stąd też widać góry! Siedliśmy z przodu koło kierowcy, niewygodnie ale za to z widokami 😉 Oglądając Miejski Chaos Albo i bardzo […]
Dziś z rana wycieczka po dżungli na słoniach. W zasadzie fajna zabawa, ale… ale jak widzi się to masówkę, to jakoś tak już fajnie nie jest. No ale nie należy […]
O jakieś dzikiej porze (przed 7 ) byliśmy już na dworcu. Udało się znaleźć autobuus i przed odjazdem jeszcze zakupić somosy na drogę ( gorące były! ). Jak tylko ruszyliśmy […]
Rano względnie ładnie, idziemy 20minut do szosy asfaltowej, by złapać autobus do Pokhary. Po drodze odsłoniła nam sie Mahhapuchhare. Piękna góra! A przy drodze w Nayapul oczywiście stoją taksówki i […]
Wstaliśmy jeszcze po ciemności. Są gwiazdy, więc jest nadzieja na piękny wschód słońca. Idziemy na wzgórze Pooh Hill (3193m), czyli na jedno najbardziej klasycznych miejsc w Nepalu 😉 Niestety nie […]
Dziś do podejścia jakieś 1200m, ale co to dla nas, kondycje mamy 😉 Niestety rano chmury, nic nie widać. trudno. Znów trzeba się skupić na pierwszym planie 😉 Było tak […]
Obowiązkowy wschód słońca – dzis znów Dhaulagiri 😉 Plany są takie, że podjeżdżamy do Tatopani. No ale skoro nić nie jedzie to idziemy 😉 Okolica całkiem ładna, nawet nie wieje(!!!) […]
Rankiem obudziły nas samoloty. Cywilizacja… Start takiego samolotu wygląda dość emocjonująco. Startuje w górę doliny, szybko zakręca przed wielka górą i leeeci do Pokhary…. Kaśka z Agatą znalazły upragniony bankomat […]
Rano tradycyjnie. Tym razem piękny Dhaulagiri ze swoją wschodnia ścianą. i cały masyw… Jakoś z rana nie chciało się wychodzić. Byliśmy za Przełęczą, a więc to są te obiecane wakacje […]
Ponoć pierwszy turysta wyszedł o 2:30. My coś około piątej rano. Początkowo idzie się w ciemności, przy świetle czołówki w „pielgrzymce turystycznej” Widać tylko światełka w górę i w dół. […]
Dziś ma być lekko i krótko. Wstaliśmy jakoś wcześnie aczkolwiek na szlaku tłumy ludzi wyszły juz przed nami. Właśnie. Tłumy. Dopiero dziś widać duże ilości ludzi na szlaku. Przechodzimy przez […]
Wyspani, bo tym razem w łózkach, zaaklimatyzowani wracamy dziś do głównego szlaku prowadzącego na naszą mityczną Przełęcz. Jeszcze rzut oka na atrakcje jakie zapewnia schronisko I idziemy. Ma być długo, […]
Noc o dziwo całkiem ciepła. Dziś celem jest Tilicho Lake, czyli przyjemne z pożytecznym. Idziemy na lekko, ma być pięknie, do podejścia jest 850 metrów, przyda sie do naszej aklimatyzacji […]
Dziś w planach dzień pełen widoków i emocji – niebezpieczne osuwiska.Śniadanie każdy wedle uznania: owsianka, chlebek tybetański, chiapati, jajka i dużo wszelakich herbat. Droga okazuje się być nieco inaczej prowadzona […]
Dziś zaplanowany dzień odpoczynku. Czyli po południa siedzimy, leżymy, włóczymy się po Manangu korzystając z uroku cywilizacji. Śpieszyć się nie ma co, gdyż wedle przewodnika mamy dziis do przejścia 1,5 […]
Rankiem, przykra niespodzianka, widoków niewiele. A dziś ponoć etap ciężki, długi ale za to zapewniający aklimatyzację i piękne widoki. Na początek ostro 350m do Ghyaru (3670m). Chmury dzielnie bronią zacnych […]
Rano wyskoczyłem z łóżka nieco wcześniej by zobaczyć czy jakiegoś fajnego wschodu słońca nie ma. Pogoda dopisała, widoki również. Na śniadanie dla odmiany tsampa porridge, czyli coś pomiędzy kasza manną […]
Od kilku dni nauczyliśmy się wstawać troszkę wcześniej. Śniadanie i koło 7 rano ruszamy na te obiecane widoki. Lekką ścieżką docieramy szybko do Bagarchap (2160m). Zaczyna być coś widać. Przed […]
Dzień kolejny, na śniadanie chapati ( coś jak podpłomyki, ino delikatniejsze ), gotowane jajka, milk tea i w drogę. Pogoda tradycyjnie z rana obiecująca, aczkolwiek widokowo poza pierwszy plan nie […]
Poranek wydawał się jednakowoż bardzo obiecujący. Jakaś ośnieżona góra nawet się raczyła ukazać. Słońce wyszło no to w drogę. Było dość nisko, na poziomie naszych Beskidów ale po paru minutach […]
Dzień 1 Warszawa – Kathmandu Dzień 2 Kathmandu Dzień 3 Kathmandu – Bhulbhule Dzień 4 Bhulbhule – Jagat Dzień 5 Jagat – Thonje Dzień 6 Thonje – Chame Dzień 7 […]
Noc minęła z przygodami. Magda z Danielą przeżyły nocną wizytę szczura ( bądź też szczurów ). przeżyły to dobre określenie, a jedyną wymierna ofiarą stało się jabłko, zjedzone pewnie przez […]
Ważne. Prezentowane zdjęcia na blogu są uzupełnieniem galerii na Picasie, gdzie są wybrane te niby najlepsze zdjęcia. Żadna fotografia się nie powtarza, co o dziwo nie spowodowało znacznego jakościowego upadku […]
wrzesień 2010r We wrześniu, jak co roku zazwyczaj, na jeden weekend Włodawa oddycha jakby nieco głębiej. Festiwal Trzech Kultur przyciąga cała masę atrakcji, koncertów, straganów, warsztatów teatralnych, tanecznych etc. Ale […]
W fotografii oczywiście najważniejsze jest światło. Szkoda tylko, że najczęściej to najlepsze dopada nas w sytuacji gdy nie jesteśmy na to przygotowani. Wczoraj miałem minutę na te zdjęcia. Na dobiegnięcie […]
Gruzja. Właściwie taki wyjazd na szybko, na chwilę. 10 dni to tyle co nic. Oczywiście, że tak wrócę. Przynajmniej chciałbym. Zostało przeciez tyle do zobaczenia. No i te chaczapuri… 😉
Dobrze czasem w Lublinie posłuchać naprawdę interesującego koncertu. Koncert jednakowoż dla wytrwałych. Dwugodzinne opóźnienie ( ech ta organizacja ) Wpierw mżawka, potem deszcze a na końcu regularna zlewa. Miejsce – […]
Na wschodzie jak to na wschodzie…. bocianów pod dostatkiem. A ja właśnie wyszedłem przetestować nowy obiektyw 🙂
31.07-01.08.2018 – Tatry Słowackie Niby wakacje, ale czasu jakoś mało. Dobre i te dwa dni. Podjechaliśmy do Jaworzyny Spiskiej mijając po drodze wyścig kolarski ;-). Ruszyliśmy Dolina Jaworową. Prognozy nie dawały […]