[zobaczyć k2] – Dzień dwudziesty szósty. Rawalpindi i Islamabad czyli w poszukiwaniu świętego Graala.
Dzień dwudziesty szósty. Rawalpindi i Islamabad czyli w poszukiwaniu świętego Graala. […]
Dzień dwudziesty szósty. Rawalpindi i Islamabad czyli w poszukiwaniu świętego Graala. […]
Dzień dwudziesty piąty. Islamabad czyli znów autobusem przez Pakistan […]
Dzień dwudziesty czwarty. Nanga Parbat czyli szalona jazda ku widokom […]
Dzień dwudziesty trzeci. Deosai czyli jest inny świat. […]
Dzień dwudziesty drugi. Skardu czyli nicnierobienie. […]
Dzień dwudziesty. Khoropone czyli czasem trzeba się przejść […]
Dzień dziewiętnasty. Paiju czyli żegnamy się z Baltoro. […]
Dzień siedemnasty. Goro czyli czas do domu […]
Dzień szesnasty. Concordia czyli wakacje na dachu świata. […]
Dzień pietnasty. K2 czyli marzenia się spełniają. […]
Dzień czternasty. Broad Peak BC czyli oczekiwania ciąg dalszy. […]
Dzień trzynasty. Concordia czyli czekając na K2 […]
Dzień dwunasty. Goro czyli zachód wart zachodu. […]
Dzień jedenasty. Khorburtse czyli pierwszy krok na lodowcu. […]
Dzień dziesiąty. Paiju czyli na tropie góry. […]
Dzień dziewiąty. Paiju czyli ciężkie jest życie kozy na Baltoro . […]
Dzień ósmy. Jhula czyli trochę jakby gorąco […]
Dzień siódmy. Askole czyli koniec i początek. […]
Dzień szósty. Skardu czyli dzień świstaka. […]
Dzień piąty. Skardu czyli witamy w górach. […]
Dzień czwarty. Karakorum Highway czyli dalej jedziemy w góry. […]
Dzień trzeci. Autobusem do Chilas czyli jedziemy w góry. […]
Dzień drugi. Islamabad czyli jesteśmy w Pakistanie! […]
Dzień pierwszy. Dubaj czyli kto bogatemu zabroni… […]